Mimo utrudnień ze strony władz, zwiększa się pomoc dla Syrii
Organizacja Lekarze bez Granic (MSF) podejmuje działania w północno-zachodniej Syrii. Od momentu wybuchu kryzysu zespoły organizacji udzielały opieki medycznej wielu poszkodowanym. W placówkach medycznych dotychczas wspieranych przez MSF znalazło schronienie ponad 7600 osób.
Organizacja Lekarze bez Granic poinformowała, że konwój składający się z 14 ciężarówek wjechał w niedzielę do północno-zachodniej Syrii przez przejście graniczne Hammam. Pojazdy przewożą pomoc humanitarną, która składa się m.in. z namiotów przeznaczonych dla rodzin dotkniętych trzęsieniem ziemi.
Organizacja na Twitterze przekazała, że w syryjskiej prowincji Idlib działają 4 mobilne kliniki, które zapewniają opiekę ponad 11 tysiącom rodzin, które straciły dach nad głową w wyniku trzęsienia ziemi.
Organizacja apeluje, że ciągle potrzeba transportu ze sprzętem pomocy humanitarnej. Kierujący misją MSF Hakim Khaldi przekazał, że zapasy organizacji skończyły się w ciągu 3 dni. Dodał, że Lekarze Bez Granic przekazali "prawie 12 ton sprzętu chirurgicznego, opatrunków i leków do szpitali".
Władze Syrii utrudniają pomoc
Światowy Program Żywnościowy (WFP) naciska na władze w północno-zachodniej Syrii, aby przestały blokować dostęp do tych terenów. Organizacja tłumaczy, że stara się pomóc setkom tysięcy ludzi, których 6 lutego dotknęła tragedia.
W rozmowie z agencją Reuters na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, dyrektor World Food Programme, David Beasley powiedział, że "władze syryjskie nie dają dostępu do terenów na północnym wschodzie kraju, którego potrzebuje WFP".
Zginęło już ponad 46 tys. osób
Ponad 46 tys. osób zginęło po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię, a liczba ofiar ma wzrosnąć, podała agencja Reuters. Wstrząsy dotknęły obszar rozciągający się na ponad 330 km od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. W Syrii liczba ofiar wynosi obecnie niemal 6 tysięcy, ale może być ona mocno zaniżona, ponieważ do wielu miejsc pomoc wciąż nie dotarła.